Rozdział 6

Wszyscy skierowali się do domu w nieokreślonych humorach, byli trochę zaniepokojeni i każdy podejrzewał co innego. Edward biegł jako pierwszy i był skupiony na myślach całej czwórki. Deszcz ustał i zrobiło się chłodno, jakby pogoda chciała dodatkowo wpłynąć na ich nastroje.
Margarita biegła na samym końcu razem ze swoim bratem. Zacisnęła pięści, to nie tak miał się skończyć tamten dzień. Nie chciała psuć zabawy, ale wyszło jak zwykle. Przeskoczyła duży konar i zerknęła na Emmetta, czuła, że jest na nią zły. Takie gry były czymś co uwielbiał, a teraz musiał z tego zrezygnować. Po tak wspaniałym popołudniu spodziewał się pewnie świetnego zakończenia. Ale co właściwie stało się przed chwilą? Czy to ona sprawiła, że Emmett tak dziwnie się zachował?
Edward westchnął cicho słysząc myśli dziewczyny, ale nie odezwał się. Miał pewne podejrzenia co do zaistniałej przed chwilą sytuacji, ale chciał usłyszeć to od Carlisle'a, żeby nie robić jej nadziei. Ciągle porównywał ze sobą myśli Rity i Emmetta i był prawie pewny, że ma rację.
Po kilkunastu sekundach las rozrzedził się i przed ich oczami wyrósł duży, jasny dom. Kiedy podeszli bliżej do ich nozdrzy dotarł zapach ich przybranych rodziców, i Edward odetchnął – byli w domu.
W salonie zastali Carlisle'a czytającego jakiś bardzo gruby tom. Esme nigdzie nie było widać, ale odgłosy dochodzące z piętra świadczyły o tym, że jest w swoim gabinecie.
Salon był urządzony schludnie i elegancko. Ściany pomalowane były na biało z fioletowymi pasami przechodzącymi przez środek. W centrum pokoju ustawiony był mały stolik, a wokół niego porozstawiane były skórzane białe fotele i duża kanapa.
Gdy blondyn zauważył przybyłych uśmiechnął się i odłożył książkę, ale kiedy zobaczył ich miny, uśmiech na jego ustach zbladł. Zmarszczył brwi. Po schodach zeszła Esme ubrana w fioletową ołówkową spódnicę i białą bokserkę, z włosami związanymi w kok. Rzuciła okiem na zebranych i usiadła obok Carlisle'a.
-Co się stało? Coś poszło nie tak? - zapytała, martwiąc się.
Pozostali rozsiedli się w fotelach, Margarita spojrzała na swoich przybranych rodziców i wzruszyła ramionami.
-Właśnie o to chodzi – przyznała – nie wiemy co się stało.
Carlisle i Esme zrobili zdziwione miny.
-Nikogo nie zabiliśmy – odpowiedział Edward na niezadane pytanie wyjątkowo spokojnym tonem, ale poruszył się nerwowo. – To całkiem inny problem.
Rosalie zerknęła na Ritę, ale gdy ta się nie odezwała, zabrała głos i opowiedziała całą historię. Wampiry słuchały w ciszy, a kiedy Rose skończyła Carlisle wstał z kanapy i zaczął przechadzać się po pokoju.
Po chwili obrócił się do domowników, którzy milcząc czekali na jego głos. Kiedy na nich spojrzał, w jego złotych oczach ujrzeli skrzące, szalone iskierki. Edward uśmiechnął się szeroko i w wampirzym tempie opuścił salon. Margarita wodziła za nim wzrokiem, dopóki cały nie zniknął za drzwiami.
-I...? - Była bardzo przejęta, ale czekanie ją irytowało. Ze zdenerwowania zaczęła nerwowo wiązać i rozsznurowywać paski materiału zdobiące bluzkę, którą dostała od Esme.
Mahori również był zaciekawiony, ale starał się tego nie okazywać.
-Na prawdę nic nie pamiętasz? - zapytała Emmetta Esme chcąc jakoś wypełnić czas oczekiwania. Osiłek spojrzał na nią naburmuszony i wzruszył ramionami.
-Nie wiem z czego robicie taki szum – mruknął – po prostu nie zauważyłem jej w tamtych krzakach i już.
Rosalie miała właśnie mu zaprzeczyć, ale zanim zdążyli zacząć się kłócić, do salonu wrócił Edward. W dłoniach trzymał grubą, poszarzałą księgę. Położył ją na stole i wszyscy pochylili się nad nią.
-Nie ma tytułu – zauważył Mahori. – Co to za księga?
-Była napisana wiele wieków temu – wyjaśnił Carlisle zbliżając się do pozostałych. – W niej znajdziemy odpowiedź. Przykucnął przy stoliku i otworzył księgę. W powietrze wzbił się kurz.
-Tę księgę spisano dawno temu – uśmiechnęła się Esme. – To Księga Darów.
Margarita zmarszczyła brwi.
-Księga Darów? - powtórzyła i nagle łącząc w głowie fakty otworzyła szeroko oczy. – Nie macie chyba na myśli...
Carlisle w końcu przestał wertować kartki i pokiwał głową. Podał księgę Ricie, a ta położyła ją sobie na kolanach. Zdumiona przeczytała napisany koślawo tytuł i zamarła. Mahori wyrwał jej książkę i także zerknął na tytuł.
-Hipnoza – przeczytał głośno i spojrzał na siostrę. Emmett gwizdnął głośno z uznaniem, nagle odzyskując humor, a Rose szturchnęła go łokciem.
Margarita była zachwycona i przerażona jednocześnie.
-Mam dar? - powiedziała, a jej głos brzmiał jeszcze przez chwilę w ciszy.
Carlisle uśmiechnął się wesoło i poklepał ją po ramieniu.
-Gratulacje! - oznajmił i dodał. – To bardzo rzadko spotykana moc.
Wyglądał trochę jak szalony naukowiec podczas badań, był zachwycony swoim nowym odkryciem.
-Ciekawe czemu akurat hipnoza...-zastanawiała się na głos Esme.
-Pewnie z uporem maniaka chciałaś postawić na swoim – zaśmiał się Mahori, a Rita pokazała mu w odpowiedzi język.
-Jestem ciekawa jak możesz to rozwinąć – powiedziała Rose.
-Właśnie – zgodził się z nią Edward. – Może to nie tylko oczy? Może umiesz też zaczarować głosem?
Po pokoju przeszedł cichy pomruk i wszyscy chcieli od razu wypróbować zdolności Rity.
-Mnie zastanawia, na jaką skalę uda ci się wpływać – wtrącił Mahori. – Potrafiłabyś zahipnotyzować nas wszystkich?
-Może to dlatego zaakceptowaliście nas tak szybko? - wpadła na pomysł Rita, ale od razu została zbesztana przez Esme.
-Nie, Esme – powiedziała Rose, gestykulując rękoma. – To ma jakiś sens. To by wyjaśniało czemu tak łatwo było nam wszystkim zgodzić się na ich przemianę. Rita roztaczała taką dziwną, uspokajającą aurę...
-Tak – przyznał Edward i zerknął na Ritę. – Nawet dzisiejszego popołudnia jakoś tak bez sprzeciwów przyjmowaliśmy twoje pomysły...
-Ej! - sprzeciwiła się Margarita. – Wcale was do niczego nie zmuszałam!
Emmett zaśmiał się.
-To nie byłaś ty, to była twoja aura.
Rita zaśmiała się, a Rose uderzyła go poduszką.
-A co widzisz używając swojego daru? - powrócił do tematu Carlisle, nie zwracając uwagi na sprzeczki swoich przybranych dzieci. – Niektóre wampiry podczas tego typu praktyk widzą różne kształty lub czują zapachy...
Margarita zamyśliła się. Czy czuła coś specjalnego? Na pewno była wtedy zażenowana, ale to wynikało z tamtej sytuacji.
-Chyba byłam zbyt zaaferowana zabawą, żeby cokolwiek zapamiętać – przyznała.
-Raczej przegrywaniem – mruknął cicho Mahori, ale Rita udała, że go nie słyszy.
Carlisle był bardzo poruszony, fascynowały go takie sprawy.
-A może spróbujesz ponownie? - zapytał i rozejrzał się po pokoju, jakby szukając ofiary. Rita poczuła się trochę nieswojo. Jak to zrobić?
Esme zauważyła jej wzrok.
-Carlisle, a może damy jej odpocząć? - powiedziała spokojnie. – Chociaż kilka godzin.
Jej mąż wydał z siebie pomruk zawodu, ale posłusznie usiadł obok żony, jakby dopiero teraz spostrzegł, że cały czas kucał.
-Dziękuje Esme. – Rita uśmiechnęła się do swojej przyszywanej mamy. – Ale chętnie spróbuje.
Rose wstała ciągnąc Emmetta za rękę.
-Chodź wielkoludzie – powiedziała – dajmy im trochę prywatności.
Emmett ponownie się naburmuszył, ale posłusznie podążył za żoną mamrocząc pod nosem. Edward też chyba chciał się zebrać, ale Rita go zatrzymała.
-Zostań – powiedziała, unikając jego wzroku. Miedzianowłosy cofnął się z zaskoczonym wyrazem twarzy i usiadł z powrotem na kanapie.
-No to ja zgłaszam się na ochotnika – oznajmiła Esme nie zauważając powstałego między tamtą dwójką napięcia. Uśmiechnęła się zachęcająco do Rity, a  ta popatrzyła bezradnie na Carlisle'a.
-Tylko spokojnie – powiedział blondyn uspokajająco. – Nie wszystko od razu może ci się udać.
-Tak, w porządku – powiedziała Rita, choć wcale nie czuła się rozluźniona.
-Zaczynajmy – ponaglił ją Mahori i rozsiadł się wygodniej w fotelu.

10 komentarzy:

  1. Hej, cieszę się, że jest już nowy rozdział ;) Nareszcie się trochę wyjaśniło. Hipnoza? No, ciekawie, ciekawie. Może to dlatego Rita miała tak blade oczy, ale jej brat również, prawda? Zastanawiam się jak silny jest jej dar. Czy może hipnotyzować więcej niż jedną osobę i jak ona to robi? Mam nadzieję, że w przyszłym rozdziale, kiedy będzie testowała tę umiejętność się czegoś dowiem ;)Rozdział wyszedł Ci naprawdę fajny i... to chyba wszystko ;) Czekam na nową notkę, całuję,
    Olka

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej. Dziękuję za komentarze i informację - oczywiście, że chcę być powiadamiana =)
    Rozdział bardzo mi się podoba, zwłaszcza ten niezdrowy entuzjazm Carlisle'a, który opisałaś idealnie. Nie mam pojęcia dlaczego, ale od samego początku - odkąd Rita przebudziła się z białymi oczami - pasowało mi to do daru hipnozy. Ale w takim razie co z jej bratem? To już zawsze jakieś wyjaśnienie tego, kim są i co potrafią, ale nie przybliża nas do odpowiedzi na inne pytania. Mam nadzieję, że wkrótce to rozwiniesz.
    Rozdział znakomity. Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejną notkę i wyniki eksperymentu z Esme, a później... Cóż, liczę, że kolejny raz uda ci się nad czymś zaskoczyć.

    Życzę weny,
    Nessa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli hipnoza....
    ciekawe, co wmówią Esme...
    napięcie rośnie, serca szaleją ;D
    a ja wariuje z niewiedzy
    odwala mi, nie czytaj tego ;p
    to czekam na nn i do zobaczenia ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział Świetny.W sumie ja zawszę :)
    P.S.Nie mam nic przeciwko informowaniu

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej! Odpowiadając na Twoje pytanie: Pewnie, że chcę być powiadamiana ;)
    Co do rozdziału - bardzo fajny ;) Dar hipnozy to ciekawy pomysł. Zgadzam się z Nessą, zainteresowanie Carlisle'a jest bardzo zabawne, no ale przecież reszta rodziny też nie była obojętna ;) Jestem ciekawa co wyniknie z eksperymentu i jak Rita będzie sobie radzić ze swoim darem.
    Przy okazji, na renesmeecullen-5czescsagi.blog.pl pojawił się nowy rozdział :)
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest świetny! Prześwietny! Nic dodać nic ująć :D Podoba mi się baaaaardzo! :)) Czekam na kolejny i BŁAGAM dodaj go szybko! :D Nie trzymaj mnie w niepewności :) :))Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na Nn
    nowy-rozdzial-w-zyciu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, dodałam Cię do polecanych na moim blogu renesmeecullen-5czescsagi.blog.pl :)
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski!!!

    Czytałam go 5 razy!!!!!!!!!!!

    <333

    Lady

    OdpowiedzUsuń